23 lutego 2014

Cukierkowe ombre :)

Witajcie :)
Kiedy kupiłam piasek Golden Rose od razu przypasował mi do jednego lakieru. Od tamtej pory zamierzałam się na ombre z ich udziałem, aż wreszcie powstało :) Nie wiedziałam jak wyjdzie cieniowanie lakierem piaskowym i jak się on zachowa, ale nawet jestem zadowolona z efektu. Długo nie robiłam ombre, bo chyba jakiś rok, ale ostatnio odświeżyłam tą metodę na kilku modelkach ;)

Jako lakieru bazowego użyłam Avon nailwear pro+ Seduce Me Strawberry, a do cieniowania Golden Rose holiday 59.

Bałam się, że piasek nie będzie miał krycia, dlatego najpierw pomalowałam nim końcówki paznokci, a później bawiłam się gąbeczką. A oto efekty :)

i zdjęcie z lampą błyskową :)

Niestety aparat troche przekłamuje kolory. Seduce me strawberry zdaje się być troche pomarańczowy, jednak na żywo tak nie jest - jest taki malinowo różowy :) Piasek przy drugim lakierze wydaje się ciemniejszy, niż jak jest sam. Ładnie stopniowo mieni się złotymi drobinkami.
Uf, ja jestem zadowolona z efektu :)
Pozdrawiam :)





22 lutego 2014

Maybelline Diamond Glow - Purple Drama

źródło
Cześć :)
W sobotę postanowiłam zrobić sobie małą odmianę i użyłam innych cieni niż zazwyczaj. Na codzień używam naturalnych odcieni - od beżu po brąz. Mam swoje dwie ulubione paletki :) Ale dzisiaj chciałam Wam przedstawić paletkę cieni Maybelline New York Diamond Glow By Eyestudio nr 01 Purple Drama. Cienie zostały zakupione chyba przed ostatnim weselem przez mamę. Ma zielone oczy, więc kolorystyka jej odpowiada. Ja mam niebiesko-nijakie, więc też pasuje. :) 

Motywem przewodnim jest diament. Błyszczące cienie, ich ułożenie w paletce oraz przeźroczysta część opakowania.

Tutaj cienie nałożone dołączonym aplikatorem na ręce uprzednio wysmarowanej podkładem z Revlonu :)


Pierwszy makijaż jaki zrobiłam był "po swojemu" czyli od najjaśniejszego do najciemniejszego, takie najprostsze cieniowanie. (bez różu)  :)

W ciągu dnia kolory straciły na intensywności, za to powieki ciągle się mieniły.

Żeby nie było zastosowałam się do polecenia producenta i postarałam się wykonać zaproponowany makijaż. Przy użyciu aplikatora dołączonego do zestawu nie było to najłatwiejsze zadanie, dlatego posłużyłam się dodatkowo pędzelkami ;)

Wyciągnięcie kreski poza powiekę nie jest najlepszym pomysłem, więc przed użyciem maskary zlikwidowałam ją częściowo. Przy takiej kolorystyce łatwo wg mnie o efekt podbitego oka :) Przed użyciem tuszu nie wygląda to zachęcająco, jednak z nim już troche lepiej ;) Tusz jest tej samej firmy, pokazywany w zakupach styczniowych Illegal Lenghth. 

Cóż mogę o tych cieniach powiedzieć?
Jak dla mnie sa bez szału krótko ujmując. Nie są mocno napigmentowane. Fiolety są bardziej intensywne. Róż jest praktycznie niewidoczny na powiece, gdyby nie te błyszczące drobinki. Nie wiem jak zachowują się na bazie, gdyż nie używam. W ciągu dnia cienie tracą na intensywności, a drobinki zostają. Nie zauważyłam żeby się osypywały, więc to jest na plus :)
Na wizażu nie ma żadnych recenzji, a podana tam cena to ok. 30 zł.
Nie wiem ile jest odcieni tych paletek, ale być może inne są lepsze :) 

18 lutego 2014

Golden Rose Holiday nr 59

Witajcie :)
Oglądając lakiery piaskowe na różnych blogach nie byłam do nich zbytnio przekonana. W dodatku były one dla mnie nowością, gdyż zajęta innymi sprawami byłam kosmetycznie trochę do tyłu :)) Ale nadrabiam to i zaglądam na różne blogi. To nie jest tak, że całkiem nic nie wiem - coś mi tam wiadomo było jakichś piaskach, ale nie miałam pojęcia, co one za cuda robią ;)
Aż pewnego dnia trafiła we mnie strzała amora GR... :) I oto mój pierwszy piasek:


Nigdy nie przepadałam za różem, ale ten kolor mnie urzekł... Jedna warstwa jest różowa i bez wartwy bezbarwnego stopniowo znika z paznokci. Na zdjęciach są to dwie warstwy + top coat. Po pociągnięciu bezbarwnym lakierem kolor nabiera głębi i wpada trochę w czerwień. No ale ja tu pitole o różu a przecież urzekł mnie złoty blask :D ! Aby pokazać jak naprawdę to wygląda nagrałam kilkusekundowy filmik :)





Lakier zakupiłam na wysepce firmowej Golden Rose w galerii handlowej w cenie 12,90 :)
Do wyboru wiele innych kolorków :)

Źródło

PS. Ostatnio nie mam zbyt wiele czasu, gdyż walczę z sesją, ale już coraz bliżej końca :)))

02 lutego 2014

Styczniowe zakupy

Cześć :) 
W dzisiejszym poście pokazuję Wam mój styczniowy kosmetyczny dobytek :) Nie jest tego wiele, ale coś jednak się zebrało ;) Człowiek sobie nie zdaje sprawy nawet... Wydaje mi się, że nie wydaje dużo a tu prosze... Wyciągam paragony z portfela, sumuje... i najgorsze jest, że nie umiem określić ile pieniędzy dodatkowo zeżarły automaty na uczelni! Chyba trzeba zacząć to notować, bo to chyba największa skarbonka. Ale tak nie odbiegając już od tematu... 

Avon, Little Gold Dress
"Olśniewaj przy każdej okazji dzięki kompozycji musującej mandarynki i kobiecych akordów jaśminu wzbogaconych aromatem złotego bursztynu." Dla mnie to słodki brzoskwiniowy zapach. :) Nie używam go jakoś często, czasami jest dla mnie nawet za słodki. Nie kosztował mnie wiele bo jakieś 30 zł za 50 ml

Joanna, Peeling myjący z Kiwi
Następca zużytej truskawki. Kupiony w Biedronce za 3,89. Lećcie i kupujcie, bo są świetne promocje walentynkowe :) Kosmetyki pielęgnacyjne Lirene, Nivea, Dove, Eveline, kolorówka Bell, a także coś dla mężczyzn. Promocja do 12.02. ;)

Pędzel z Avon
Zawód. Myślałam, że będzie większy. Chciałam w takim właśnie opakowaniu, na tym mi zależało. A tu takie maleństwo i jeszcze się leni, ehh... Miał być do różu a jest do leżenia. Koszt to 14,99 zł.

Lovely Nude nr 7 - TU już pokazywałam :) Cena ok. 9 zł

Golden Rose, Holiday nr 59
Pokażę go wkrótce, to chyba moja nowa miłość i... pierwszy mój piasek :) Cena: 12,90 zł 


Maybelline, Illegal Length
Wydłużająca, ma włoski, dzięki którym tusz naprawdę wydłuża. Pokaże na rzęsach niebawem :) Chyba jest coraz tańszy. Cena stopniała do 19,99! :)

Fa, Sensual&Oil mydło do rąk
Siabada, siabada, Ty i ja, mydełko fa... :D Zawiera olejki: arganowy, marula i migdałowy. Jeśli chodzi o migdały to wyczuwam ich nutkę w kwiatowym zapachu tego mydła :) Konstystencja żelowa, kolor pomarańczowy. Mydło zgodnie z planem oczyszcza oraz pozostawia skórę miękką i gładką :) Ceny nie pamiętam, ale kojarzy mi się ok. 8 zł/300 ml

Facelle Intim, Pianka do higieny intymnej
Dla mnie to absolutna nowość. Jest to płyn do higieny intymnej w formie delikatnej pianki, ale producent zapewnia, że można go używać także do całego ciała. Ja myję nim czasami twarz. Nie zawiera mydła. Zapach jest delikatny, kojarzy mi się z kosmetykami pielęgnacyjnymi dla dzieci. Ok. 5 zł/100 ml.


Żałuję tylko tych głupich 14,99 za pędzel z Avonu. Mogłam za te pieniądze kupić jakiś skośny pędzel w Rossmannie... Cóż :) Wkrótce opublikuję wpis dotyczący Liebster Blog Award, piasku z GR i tuszu.

A tak na koniec mam pytanko...
Czy komuś coś bliżej wiadomo na temat płatków oczyszczających nos Purederm z oferty Biedronkowej???